Pierwsza połowa była pełna nerwów i walki, z szeregiem szans po obu stronach. Jednak to my wyszliśmy na prowadzenie po trafieniu Mikołaja Kuca. Momentem kluczowym okazała się czerwona kartka dla zawodnika gości, która pozbawiła ich jednego z zawodników i ułatwiła nam kontrolę nad grą.
Druga połowa to już prawdziwe show naszego zespołu! Patryk Ostrowski, Maciek Pisula oraz Artur Seremet kolejno wpisywali się na listę strzelców, prowadząc
nas do komfortowej przewagi. Szczególnie imponujące było "wejście smoka" Artura Seremeta, który zdobył dwie bramki, przypieczętowując nasze zwycięstwo.